Wataha Szarych Jabłoni - przejdź również na docelową stronę: Wataha Srebrnego Chabra

Wataha Szarych Jabłoni

- Prawdę mówisz? - zapytał Beryl, otwierając szeroko oczy.
Mundus kiwnął głową. Wiadomość, że obca, doskonale uzbrojona wataha wdarła już dwa dni temu na tereny Watahy Srebrnego Chabra, przejmowała grozą. Obca wataha szalała po borach, nie zwracając uwagi na ewentualny sprzeciw. Bez wahania odbierali żywność mieszkańcom z południowych terenów Watahy Srebrnego Chabra na granicy z Watahą Wielkich Nadziei.
- Skąd to wiesz?! - zapytał szybko Beryl, samiec alfa WSC.
- Widziałem.
- Trzeba działać! Szybko! Wiesz coś jeszcze...?
- Ich przywódca nazywa się Kanijel. Ma liczące niespełna trzydzieści dusz wojsko i niejednego szpiega...
- Wiesz, kim są ci szpiedzy? - Beryl smętnie spuścił wzrok.
- Nie - ptak pokręcił głową.


  Anonimowy Kronikarz